love is equal. larry is love.

Larry Stylinson



Jak już zapewne wiecie blog został przeniesiony tutaj z powodu zamknięcia platformy blog.pl. Wcześniej było to larryisreal.blog.pl, a teraz 28blueroses.blogspot.pl. 

Zanim przeczytasz cokolwiek na tym blogu, pamiętaj, że każdy człowiek jest równy. Nie ma gorszych, ani lepszych, normalnych i nienormalnych; wszyscy mamy takie same prawa. Wszyscy mamy prawo do miłości, nieważne jakiej. Pamiętaj, że zarówno hetero, bi lub homoseksualizmu, a także każdej innej odmiany orientacji seksualnej się NIE WYBIERA. Czy gdyby tak było to ludzie wystawialiby siebie na cierpienie i szykanowanie poprzez bycie np. gejem? Nie jest to także choroba, jak wiele osób ma w mniemaniu. Jest to zapisane w naszych genach, co udowodniono naukowo, więc przestańcie mówić, że tacy ludzie są gorsi. To ich wina, że kochają drugą osobę w sposób, w który wiele tych "normalnych" czyli heteroseksualnych osób nie umie? To ich wina, że zakochali się w kimś z kim nie mogą być np. przez nieakceptującą ich rodzinę/otoczenie lub też warunki jakiegoś kontraktu? To też są ludzie, którzy mają uczucia. Do tego ich miłość jest najpiękniejsza. Bo to właśnie oni - przede wszystkim osoby LGBTQ+ - muszą o nią walczyć, muszą pokonać wszystkie trudności i przeciwności losu, by być blisko siebie. I właśnie dzięki temu można mieć pewność, że jest to prawdziwa miłość.

Uważam, że najpiękniejszym przykładem takiej właśnie miłości jest historia Harry'ego i Louisa. Dwóch chłopców, którzy zakochali się w sobie, będąc jednocześnie w największym boysbandzie świata. Jeśli chcecie wiedzieć jak naprawdę wygląda ich relacja (nie ta wykreowana przez media) oraz jak świat showbiznesu może niszczyć ludzi, to zapraszam.

Louis Tomlinson & Harry Styles


Harry i Louis to członkowie zespołu "One Direction". Ich imiona tworzą razem shipname: Larry Stylinson tak, jak w tytule. Ich wspólna historia zaczęła się w 2010 roku w brytyjskim X-Factorze, gdzie się poznali oraz połączono ich w zespół razem z trzem innymi chłopakami: Niallem, Zaynem i Liamem. W związku z rosnącą popularnością zespołu, coraz bardziej zwracano uwagę na wyjątkową więź, która połączyła Harry'ego i Louisa. Z czasem zakazano im wychodzić gdziekolwiek tylko we dwójkę, dotykać siebie nawzajem, siedzieć obok siebie, uśmiechać, a nawet patrzeć na siebie. Zaczęto tworzyć fałszywe związki z nimi oraz innymi dziewczynami przeważnie także sławnymi.

Nasz fandom directioners (fani One Direction) dzieli się na dwie zasadnicze grupy: Larries ( w skrócie ls), czyli osoby, które wiedzą, że związek Harry'ego i Louisa jest prawdziwy oraz antis, czyli osoby, które uważają ich za przyjaciół lub nawet wrogów (bo tak wykreowały ich media). Druga grupa pomimo pozorów jest o wiele mniejsza, gdyż ich miłość jest po prostu oczywista. Ci którzy nie wierzą jednak w istnienie związku Harry'ego i Louisa, robią to dlatego, ponieważ:

a) są niedoinformowani o licznych dowodach i znakach, które dają nam chłopcy

b) nie chcą przyjąć do świadomości, że ich idole mogliby być bi lub homoseksualni, bo są w jakimś stopniu homofobami lub nie do końca akceptują tego typu "dewiacji"...

c) mają to gdzieś


To dlaczego Harry i Louis nie mogą się do siebie zbliżać ustalone było w kontrakcie, który podpisali po zajęciu 3 miejsca w X-Factorze z Simonem Cowellem i który zakazywał związków homoseksualnych, tym bardziej tych wewnątrz zespołu, a chłopcy będąc wtedy jeszcze nastolatkami nie spodziewali się jak wiele bólu może im to przynieść.

Oboje bardzo cierpią przez to, że wciąż muszą się powstrzymywać i uważać, by nie zrobić czegoś, co jednoznacznie świadczyłoby o ich związku lub też orientacji innej niż hetero. Jest to zarazem najsmutniejsza, ale też najpiękniejsza historia miłosna, która wciąż trwa i jest prawdziwa. Do tego na pewno ciekawsza niż niejeden romantyczny film, czy książka.

Po co to całe ukrywanie Larry'ego? Otóż żyjemy w świecie, gdzie pieniądze stoją na pierwszym miejscu i są postrzegane przez niektórych jako woda bez której nie można przeżyć. Do tego chcą ich coraz więcej i więcej. Także w dzisiejszym świecie zmagamy się z aktami nienawiści do ludzi innego wyznania, koloru skóry, czy orientacji seksualnej, które są rzecz jasna kompletnie absurdalne i bezsensowne. Niestety tak funkcjonuje nasz świat. Właśnie dzięki temu ludzie tacy, jak Harry i Louis (do czasu np. zakończenia kontraktu i dłużej) nie mogą ujawnić się jako para, gdyż jak w mniemaniu większości wytwórni muzycznych przyniosłoby to ogromne straty w sprzedaży płyt oraz innych produktów.

 Ale czy kogoś z nas w ogóle obchodzi ich orientacja? Bo nikogo nie powinna obchodzić. To jest ich prywatne życie i nikt nie powinien się w nie wtrącać. Także ja wcale nie mówię, że są gejami czy kimkolwiek innym. Nawet sam Harry przyznał w wywiadzie, że nie chce określać swojej orientacji, bo zakochuje się w osobie, a nie w płci. Ja uwielbiam ich za muzykę, którą tworzą, za to jakimi są ludźmi, nie za to jakiej są orientacji. A ten blog jest m.in. po to, aby uświadomić ludziom, jak mylne może być nasze postrzeganie różnych spraw oraz działanie mediów, a także po to, by każdy zrozumiał, że miłość to miłość. Nieważne jaka.

 Od razu powiem, że chyba każdy dobrze wie, że jeśli plotki nie znikają, to nie są plotkami. "Plotki" o Larrym trwają już 8 lat, a Larries ciągle przybywa, ponieważ one nie dają się wciągać w to gówno, które wciskają  media, dlatego jestem dumna z tego, że jestem larrie, że mam oczy szeroko otwarte na te wszystkie ustawki, które są naprawdę komiczne. Współczuje ludziom, którzy wierzą w to, co wciska nam Modest. Czasem lepiej zmienić perspektywę i przyznać rację innej osobie niż trwać w złym przekonaniu, nawet nie próbując poznać motywów drugiej strony. Więc, jeśli nie jesteś przekonany/a co do Larry'ego, a masz na to ochotę, to zapraszam.

Na początek KONIECZNIE OBEJRZYJ:




Musicie jeszcze wiedzieć, że kolorem Harry'ego jest zielony, natomiast Louisa niebieski. To są ich kolory oczu, kolory mikrofonów oraz wielu innych szczegółów i motywów, o których dowiecie się później, więc dlatego ważne jest byście to wiedzieli.

 Wszystkie posty możecie znaleźć na stronie głównej pod napisem "etykiety". Wiem, że to niewygodne, ale niestety nie jestem dobra w takich informatycznych sprawach i jak na razie tak to będzie wyglądało. Mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza. Oczywiście jak zawsze ta sama zasada - jeśli jesteś nowy w temacie Larry'ego to musisz czytać po kolei to znaczy według numerków w etykietach.
Post pod tytułem "dowody" to taki, w którym podane są po prostu takie dowody, których nie mogę przydzielić do żadnej innej kategorii. Pamiętajcie jednak, że WSZYSTKIE posty na tym blogu mają na celu (w jakimś stopniu) udowodnić istnienie Larry'ego. Piszę o tym, ponieważ widzę w statystykach, że "dowody" mają 10 razy więcej wyświetleń, niż wszystko inne choć "tatuaże" czy "rbb & sbb" osobiście odbieram za większe dowody niż cokolwiek innego w zakładce o właśnie tej nazwie. Weźcie to pod uwagę i nie omijajcie innych postów!

PS. Pomimo tego, czy przeczytacie tego bloga czy nie, czy jesteście fanami One Direction, Larries, czy anties - nieważne. Nigdy nie zapominajcie o SWOIM życiu, bo to ono jest najważniejsze. Larry może być tylko miłym oderwaniem od rzeczywistości, ale nigdy nie stawiajcie go za priorytet w swojej codzienności. Nie zapominajcie o swoich pasjach, ludziach, z którymi możecie miło spędzić czas, czy rzeczach, które wywołują na Waszych twarzach uśmiech. Przeczytajcie tego bloga w celu poszerzenia swojej perspektywy. Nie róbcie z Larry'ego swojego bożka - po prostu zachwyćcie się ich miłością i pozwólcie jej przepłynąć przez Wasze wnętrze, ale zawsze stawiajcie za priorytet siebie, swoje zdrowie i radość z codziennego życia, a nie dwie tak właściwie nieznane Wam osoby. Potraktujcie ich jako inspirację.

Komentarze

  1. Hejka! Jestem nowa w tym całym świecie o Larrym, więc już nie mogę doczekać się kolejnych postów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chcesz to możesz czytać już wszystkie informacje na larryisreal.blog.pl, bo na razie wszystko jeszcze tam jest. Ale od 31 stycznia wszystko będzie przeniesione tutaj x

      Usuń
    2. Mam do ciebie prośbę mogłabyś w jakimś poście odnieść się do tego, że Lou ma synka?

      Usuń
    3. W ustawkach chyba o tym jest na poprzednim blogu, all the love :)

      Usuń
    4. po pierwsze to nie jego syn. Po drugie tak, napiszę o tym x

      Usuń
  2. Proszę zmień czcionkę, bo trochę boli w oczy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog jest na razie w trakcie zmian, więc jeszcze wiele rzeczy się zmieni. Czcionkę już zmieniłam x

      Usuń
  3. O istnieniu twojego bloga dowiedziałam się zaledwie wczoraj i przeczytałam wszystkie zakładki w jeden dzień, przysięgam. To takie cudowne ze ktos wreszcie zdecydował się umieścić te wszystkie najcudowniejsze rzeczy związane z Larents w jednym miejscu. Podziwiam za wytrwałość, kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że nowy wygląd bloga ci się spodoba x

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniej więcej miesiąc temu zaczęłam interesować się światem larrego i wiem, że to najlepsza decyzja podjęta przez pare ostatnich miesięcy Haha. Dziś chciałam upewnić się kto napewno napisał Little Things i natknęłam się na twojego bloga- przeczytałam wszystko odraz, nie mogłam oderwać wzroku. Dziękuje bardzo, że mialas ochotę to tak super rozplanować! Życzę powodzenia dalej i zawsze będę zaglądać! Buziaki❤️

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej. Ogólnie chcę wyrazić podziw bo to jak wszystko piszesz jest niesamowite.
    Mam też pytanie. Otóż na larryisreal.blog.pl w zakładce "piosenki" (chyba tak, nie pamiętam dokładnie) jest wzmianka o albumie Harry'ego i linki do konta na Twitterze, jednak jest ono nieaktywne. Więc czy jest to gdzieś indziej zapisane, jeżeli tak to mogłabym wiedzieć gdzie?
    Pozdrawiam 🌞💙💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety osoba, do której jest odnośnik na tt usunęła wszystkie tweety, ale postaram się w najbliższym czasie sama napisać analizy tych piosenek. Dziękuję ci, że przeczytałaś moje wypociny haha x

      Usuń
  7. BŁAGAM PISZ DALEJ TEGO BLOGA

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz